Jak pszczoły traktują pszczelarza? Przyjaciel czy wróg?
Posiadanie pszczół to duża przyjemność, a dla wielu pszczelarzy coś więcej niż hobby. Nieustanna praca w pszczołach i chęć rozwijania pasieki powoduje, że liczba profesjonalnych gospodarstw pasiecznych w naszym kraju ciągle rośnie. Możliwość samozatrudnienia i widoczne efekty swojej pracy w postaci owocnych zbiorów miodu i innych produktów pszczelich to całkiem niezła zachęta do prowadzenia pasieki „na poważnie”. Tymczasem pszczoły dobrze wiedzą, jakie podejście do hodowli ma właściciel pasieki – zupełnie inaczej będą zachowywać się w sytuacji, gdy pszczelarz towarzyszy im w ich rozwoju a zupełnie inaczej potraktują go, gdy będzie chciał wykraść im cały zgromadzony miód. Dzisiaj o tym, jak pszczoły traktują pszczelarza i dlaczego nie zawsze są przyjaźnie nastawione nawet do dobrze znajomego pasiecznika!
Pszczelarstwo – nie dla każdego!
Hodowla pszczół to wyzwanie – zwłaszcza w miastach i innych miejscach o zwartej zabudowie. Aby z sukcesem prowadzić gospodarkę pasieczną trzeba wyposażyć się nie tylko w różnego typu sprzęt pszczelarski, ale i posiadać sporo wiedzy. Miodarki, podkurzacze, odzież pszczelarska… lista pszczelarskich zakupów jest naprawdę długa a to tak naprawdę tylko podstawowe atrybuty pszczelarza. Chociaż na początku może się wydawać to kosztownym hobby, wyposażenie pasieki to nie jedyny argument, że pszczelarstwo nie jest odpowiednie dla każdego miłośnika pszczół i miodu.
Co może być przeszkodą w posiadaniu pasieki?
Przede wszystkim – cechy charakteru! Pszczoły momentalnie wyczuwają zmiany nastroju i nerwowość pszczelarza. Kiedy pszczelarz podchodząc do ula denerwuje się, pszczoły robią dokładnie to samo! Między innymi od tego zależy to, jak pszczoły traktują pszczelarza.
Co na temat pszczelarza myślą pszczoły?
Pszczoły – te małe organizmy pochłonięte ciągłą pracą – tak naprawdę pszczelarza traktują zupełnie neutralnie. Dopóki zachowanie człowieka w pobliżu uli a nawet w trakcie prac ulowych jest neutralne i spokojne wobec pszczół, pszczoły nie zaatakują.
Pszczoły kontra ingerencja w gniazdo pszczele
Wśród doświadczonych pszczelarzy dużo mówi się o tym, że zbyt częste przeglądy gniazda mogą negatywnie wpłynąć na rozwój rodziny. To prawda – pszczoły, do których zaglądamy zbyt często muszą poświęcić zdecydowanie więcej energii w to, aby doprowadzić gniazdo do pierwotnego wyglądu – sprzed interwencji człowieka. Robotnice muszą m.in. zakitować wolne przestrzenie pomiędzy ramkami lub ramkami i beleczkami odstępnikowymi. To pochłania nie tylko dużo czasu, ale i cenną energię pszczół, która w tym czasie mogłaby być skierowana w zupełnie inną stronę…
Pszczelarz – przyjaciel, czyli o opiekuńczej roli pasiecznika
Pszczelarz, który zna swoje pszczoły nie od dziś dobrze wie, że najlepsze efekty swojej pracy uzyska, gdy będzie żył ze swoimi podopiecznymi w pełnej harmonii. Głównym zadaniem pszczelarza jest przede wszystkim troska o dobrostan zwierząt. Pszczelarz jest więc przyjacielem pszczół zwłaszcza, gdy:
- sprawdza ich stan zdrowia i uważnie dobiera metody leczenia najpopularniejszych chorób pszczelich,
- planuje i urozmaica bazę pożytkową w okolicy siejąc rośliny miododajne i dbając o ciągłość pożytków, informuje okolicznych rolników o konieczności stosowania środków ochrony roślin w czasie, gdy pszczoły nie oblatują kwiatów;
- zwraca uwagę na matkę pszczelą i szybko identyfikuje jej problemy z czerwieniem,
- wzmacnia pszczoły na poszczególnych stadiach rozwoju, szczególnie wczesną wiosną i jesienią,
- dba o rozwój rodziny pszczelej, umożliwia jej swobodny wzrost liczebności pszczół dostawiając kolejne korpusy czy nadstawki,
- troszczy się o stan uli, remontuje ule i elementy do uli, które tego wymagają, przenosi rodziny do nowych uli itp.
Sprawdź ofertę uli i elementów do uli
Pszczelarz – wróg, czyli o tym, kiedy trzeba szybko uciekać z pasieki…
Nie w każdej sytuacji pszczelarz występuje w roli przyjaciela pszczół. Chociaż to temat mocno kontrowersyjny pszczelarz może zostać uznany za wroga szczególnie, gdy:
- podbiera pszczołom miód i inne produkty pszczele nie zostawiając im niezbędnego minimum potrzebnego m.in. do wyżywienia larw w ulu;
- podbiera miód z plastrów z czerwiem, w szczególności czerwiem otwartym, który w trakcie wirowania w miodarce wylatuje z komórek plastra;
- zbyt często zagląda do gniazda burząc naturalny spokój rodziny;
- próbuje walczyć z pszczołami, np. intensywnie odymiając je w trakcie prac pasiecznych bez potrzeby;
- uśmierca lub po prostu wyrzuca z ula panującą w nim matkę pszczelą i poddaje nową – z punktu widzenia pszczelarza ma to sens, ale dla pszczół przystosowanie się do nowej rzeczywistości może być kłopotliwe i nie zawsze się uda;
- wycina czerw trutowy i korzysta z ramek pracy – chociaż w polskich pasiekach to rozwiązanie się sprawdza jakby nie było to wbrew pszczelej naturze;
- przeprowadza prace pasieczne przy nieodpowiedniej pogodzie (np. przy silnym wietrze lub przed burzą) lub o nieodpowiedniej porze – późnym wieczorem, co dodatkowo rozdrażnia pszczoły;
- prowadzi agresywną gospodarkę pasieczną nastawioną przede wszystkim na pozyskanie jak największych ilości produktów pszczelich bez zwracania uwagi na liczebność rodzin – np. nieostrożne przeprowadzanie przeglądów, zgniatanie pszczół pomiędzy ramkami itd.;
- stosuje leki dla pszczół w nieodpowiedni sposób, przez co stan zdrowia pszczół może ulec znacznemu pogorszeniu – np. kwas mrówkowy w leczeniu warrozy ma sens tylko wtedy, gdy temperatura powietrza nie przekracza 25°C; w wyższych temperaturach podanie stężonego kwasu w dozownikach bezpośrednio do ula może nawet otruć pszczoły.